W środę, 15 listopada po wyrównanym meczu, Arged Rebud KPR Ostrovia pokonała we własnej hali Grupa Azoty Unia Tarnów 27:24.
Pierwszą bramkę zdobyli ostrowianie i przez pierwsze dwadzieścia minut mieliśmy wyrównaną grę i oglądaliśmy bramkę za bramkę. Wtedy KPR po akcjach prawą stroną boiska i bramkach właśnie Łyżwy i Artura Klopstega wyszedł na trzybramkowe prowadzenie 12:9.
Po przerwie Unia Tarnów doprowadziła do kolejnego remisu 12:12. Między 40 a 43 minutą gospodarze zacieśnili grę obronną, z którą sporo problemów mieli przyjezdni. Goście popełniali błędy, a ostrowianie wyprowadzali kontry. Dzięki temu Ostrovia prowadziła nawet 21:17.
Do gry włączył się w tym momencie także Jakub Zimny. Młody bramkarz, powoływany ostatnio do reprezentacji Polski B, kilkoma interwencjami poniósł nie tylko swój zespół, ale także kibiców do jeszcze głośniejszego dopingu. Bo jednej z jego interwencji, Urbaniak skończył kolejną kontrę i gospodarze prowadzili już 23:17.
Na sześć minut przed końcem meczu goście zaczęli się spieszyć, żeby odrobić starty. Gospodarze dobrze się bronili i Arged Rebud KPR Ostrovia wygrała spotkanie 27:24. Teraz przed gospodarzami kolejny domowy mecz, tym razem w poniedziałek z Energą Wybrzeżem Gdańsk.