Władze miasta oraz Ostrowski Zakład Ciepłowniczy odnieśli się do kwestii rekompensaty dotyczącej cen wywarzanego ciepła przez elektrociepłownie.
Jak czytamy w przesłanej nam informacji prasowej – określona przez władze centralne średnia cena wytwarzania ciepła w Polsce, od której obowiązuje rekompensata – okazała się znacznie wyższa niż obowiązujące ceny ciepła w Ostrowie Wielkopolskim. To dlatego Ostrowski Zakład Ciepłowniczy i mieszkańcy w praktyce nie odczuli rządowej interwencji w tym względzie.
Jak czytamy dalej przyjęta ustawa zakłada, że dopiero powyżej (określonej przez specjalny mechanizm) ceny następuje rekompensata kosztów ponoszonych przez elektrociepłownie. Ta cena dla źródeł ciepła opalanych paliwami węglowymi to 103,82 złotych/GJ, a dla źródeł ciepła opalanych paliwami gazowymi 150,95 zł/GJ. W tym miejscu warto podkreślić, że Ostrowski Zakład Ciepłowniczy korzysta z wielu źródeł paliw. Oprócz węgla, są to również: olej opałowy, gaz i biomasa. Oznacza to, że dla ostrowskiej spółki kwota, od której następuje zwrot to 133,13 zł/GJ.
Aktualna średnia cena za ciepło w Ostrowie Wielkopolskim, którą od września ponosi mieszkaniec, to 133,20 zł/GJ. Zwrot obowiązuje w okresie od 1 października 2022 roku do 30 kwietnia 2023 roku. Wyliczona dla Ostrowa Wielkopolskiego różnica między ceną za gigadżul dla mieszkańca a kwotą, od której obowiązuje rekompensata to 7 groszy.
– W Ostrowie w przeciwieństwie do innych miast, przez ostatnich 6 lat nie podwyższano cen za ciepło. Dopiero kryzys energetyczny oraz wojna na Ukrainie zmusiła OZC SA do wystąpienia z wnioskiem o podwyżkę cen ciepła, która została zatwierdzona przez Urząd Regulacji Energetyki. Niestety drastyczny wzrost cen paliw, cen emisji CO2 i ogólny kryzys energetyczny nie pozwolił na utrzymanie dotychczasowych cen za ciepło, które były stabilne na przestrzeni ostatnich kilku lat – mówi Mariusz Bolach, prezes Ostrowskiego Zakładu Ciepłowniczego SA w Ostrowie Wielkopolskim.
2017 – 41,46 netto za GJ , 2022 przed podwyżką 60,47 .
Po podwyżce 132,74
O jakim nie podnoszeniu cen mówimy.
Rzetelność dziennikarzy na poziomie przedszkola.
O bajkach prezesa nie wspomnę.