W ramach weekendowej akcji „Wiosenne porządki w Ostrowie Wielkopolskim” zebrano 9 ton śmieci na ulicach, skwerach, w parkach i lasach naszego miasta. Zamalowano również cześć wulgarnych napisów, jakie od pewnego czasu widzimy na murach, płotach Ostrowa.

– Liczba ostrowian, którzy zaangażowali się w akcję przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Było nas blisko 1700! – informuje Szymon Matyśkiewicz, radny Przyjaznego Miasta, pomysłodawca akcji.

Do ostrowskich lasów, parków, na ulice i skwery ruszyli radni miejscy, radni powiatowi, organizacje pozarządowe, organizacje i grupy młodzieżowe, seniorzy z Ostrowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, harcerze, sportowcy, dziennikarze, członkowie rad osiedli i spółdzielni mieszkaniowej, młodzież licealna. W akcję zaangażowali się też pracownicy miejskich spółek, Urzędu Miejskiego, a także włodarze Ostrowa oraz senator Ewa Matecka. Nie mogło zabraknąć też grupy „Szukamy i Ratujemy”.

22 kwietnia obchodziliśmy Światowy Dzień Ziemi. To ważne święto i idealny moment, by rozpocząć akcję. 1700 osób to wspaniały wynik, który pokazuje, jak ważna dla ostrowian jest ekologia, jak dla dobra otaczającej nas przyrody potrafimy połączyć się ponad wszelkimi podziałami. Rozpoczęliśmy od zamalowywania napisów w przestrzeni publicznej, a następnie zabraliśmy się za porządkowanie naszego miasta z odpadów. To świetna akcja, której – gorąco na to liczę – efektem będzie nie tylko jeszcze piękniejsze miasto, ale i niezwykle ważna edukacja ekologiczna. Wszystkim tym, którzy zadbali o to, by otaczająca nas przestrzeń była coraz piękniejsza, serdecznie dziękuję – mówi Beata Klimek, prezydent Miasta.

Ostrowski Urząd Miejski przekazał sprzątającym 1000 maseczek, 1000 rękawiczek i 1000 worków na śmieci. Pełne worki trafiły następnie do kontenerów rozstawionych w wielu punktach miasta przez Miejski Zakład Oczyszczania. Ostrowianie przez trzy dni zebrali ponad 9 ton śmieci. Wśród nich znalazło się kilkanaście opon, ale także osobliwe odpady, jak lodówki, butla do nurkowania, komputery, kineskopy, odkurzacze, kosiarki, zabawki, cewnik, kilof części samochodowe, garnki, krzesła i wiele innych.

W ramach akcji zostały zamalowane w niektórych lokalizacjach wulgarne napisy i grafiki umieszczone bez zgody właścicieli. Niestety nadal w Ostrowie jest sporo miejsc i gdy tylko jakiś napis zostanie zamalowany, często w tym samym miejscu pojawia się kolejny.

Jak informuje nasz portal Artur Kołaciński z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Ostrowie – „Straż Miejska prowadzi dokumentację miejsc, w których pojawiają się tego typu napisy. Tu, na potrzeby akcji, strażnicy przeprowadzili dwa dodatkowe objazdy Ostrowa i wytypowali miejsca, w których akcja mogłaby zostać przeprowadzona.

Podczas akcji zamalowana została również jedna z grafik kibicowskich na ulicy Ledóchowskiego, która pojawiła się na ścianie garażu bez zgody jego właściciela. Wyraził on potrzebę jej zamalowania i dlatego też została zamalowana podczas tej akcji.

To nie koniec akcji zamalowywania napisów, gdyż jak widać na poniższych zdjęciach zrobionych w piątek, nadal w Ostrowie jest sporo miejsc, gdzie nieodpowiednie treści się pojawiają.

Dlatego jak informuje Urząd Miejski „zamalowywanie napisów trwa w Ostrowie cyklicznie, strażnicy miejscy prowadzą tego typu działania. Ze względu na to, że w przestrzeni publicznej pojawiają się nowe, często wulgarne napisy, będziemy chcieli taką akcje powtórzyć, tym bardziej, że sami mieszkańcy zgłaszają nam takie punkty i potrzebę reakcji.”




ŹRÓDŁOUM Ostrów
0 komentarzy. Dodaj swój....
Inline Feedbacks
View all comments