Dyrektor generalny Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społeczne złożył na ręce Prokuratora Generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłą minister Marlenę Maląg oraz byłą dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji.
Jak informuje MRPiPS podstawą zawiadomienia są wnioski zawarte w wystąpieniu pokontrolnym Najwyższej Izby Kontroli z 22 kwietnia. Instytucja ta badała wydatki na przedsięwzięcia promocyjne ministerstwa, w tym tzw. pikniki 800 plus. NIK stwierdziła, że część podejmowanych działań była niecelowa i niegospodarna.
Pikniki 800 plus kosztowały ponad 8 mln zł. Kwota ta pochodziła z rezerwy ogólnej budżetu państwa, która jak informuje MRPiPS służyć powinna finansowaniu wydatków nieprzewidzianych – wywołanych zdarzeniami losowymi.
– To ogromne kwoty środków publicznych przeznaczone na promocję i organizację pikników na temat świadczenia, które wypłacane jest od lat, o którym nikogo informować w naszej ocenie nie trzeba było. Zmiana kwoty z 500 złotych na 800 złotych to była po prostu waloryzacja. Z przeprowadzonych analiz wynika, że gdyby zdecydowano się na wysłanie listów, żeby poinformować o fakcie waloryzacji zainteresowanych, to koszty opiewałyby na około 200 tysięcy złotych. 200 tysięcy złotych a 8 milionów złotych to kolosalna różnica! – podkreślała Ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. – Mówimy o środkach publicznych, mówimy o ośrodkach, które powinny służyć polskim rodzinom, które powinny służyć polskim obywatelom i nie tylko tym obywatelom, którzy akurat przeprowadzają swoją kampanię wyborczą.
Zarzut wobec Marleny Maląg dotyczy podejrzenia przekroczenia uprawnień poprzez wydawanie poleceń dyrektorowi podległego jej departamentu dotyczących opisanych poniżej działań. Oznacza to podejrzenie działania na szkodę interesu publicznego.
Zawiadomienie zawiera zarzut podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez byłą dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji. Wybór podmiotów organizujących pikniki i stoiska zdaniem NIK odbywał bez zachowania zasad przejrzystości postępowania, uczciwej konkurencji oraz równego traktowania. W niektórych przypadkach zapytanie wysyłano trzem potencjalnym wykonawcom, dając tylko kilka godzin na przygotowanie oferty. To powodowało, że część przedsiębiorców rezygnowało ze złożenia swojej propozycji. Tym samym interes publiczny został narażony na szkodę, bo ministerstwo nie mogło wybrać optymalnej oferty.
Drugi zarzut dotyczy podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez byłą dyrektor departamentu dotyczy niecelowego zakupu powierzchni reklamowej (billboardów) w ramach kampanii „Rząd blisko seniorów” w wybranych powiatach trzech województw. NIK wskazał związek pomiędzy zakupem tablic reklamowych akurat w tych lokalizacjach z kampanią wyborczą polityków z ówczesnego kierownictwa resortu.
Sprawę skomentowała za pośrednictwem swojego profilu w mediach społecznościowych była minister, a obecnie europosłanka PiS Marlena Maląg – „Niegospodarność” i „niecelowość”, to najbardziej ogólne i demagogiczne zarzuty, jakie można uczynić każdemu decydentowi. Znaczą one wszystko, a zarazem nic. Takie zarzuty można stawiać członkowi rodziny, zarządowi spółki, czy np. prezydentowi miasta, w zasadzie co do każdego wydatku, który jest dla kogoś wątpliwy. Zadziwia niezrozumienie istoty działań, które są pod ogólnym hasłem przedstawiane jako „Promocja 800+”. W tej akcji nie chodziło o zachęcanie do tego, aby ludzie sięgnęli po pieniądze im należne, bo do tego zachęcać ludzi nie trzeba. W tym działaniu chodziło przede wszystkim o wywołanie pozytywnego nastroju i nastawienia społecznego na rzecz prokreacji. Obrazy wspólnej zabawy rodziców z dziećmi, atmosfery radności i świadomości tego, że rodzicielstwo jest i ma być wspierane przez Państwo, było inwestycją – długoterminową – w propagowanie dzietności i poczucia bezpieczeństwa oraz zaufania społecznego związanego z realizacją zadań rodzicielskich. Trzeba złej woli by tego nie rozumieć.”
Oj ,będzie wycie